Obywatelskie prawa do energii

W ramach projektu „Siła energetyki obywatelskiej”, realizowanego przez partnerstwo SIE/WECF/INFORSE-EUROPE/TROYA w ramach programu Erasmus+, 23 kwietnia 2020 przeprowadzone zostało webinarium na temat praw, jakie dają obywatelom nowe dyrektywy dotyczące odnawialnych źródeł energii.

Organizatorzy, zapraszając do udziału w spotkaniu, podkreślali, jak ważne jest to, by prawo wytwarzania, przechowywania, konsumpcji i sprzedaży energii produkowanej przez obywatelki i obywateli stało się prawem każdej i każdego obywatela/obywatelki Europy.

Przykłady takich krajów, jak Niemcy czy Dania, są najlepszym dowodem na to, że energetyka obywatelska jest siłą napędową transformacji energetycznej. Bez energetyki obywatelskiej nie da się osiągnąć przejścia w 100 procentach na energię odnawialną i stawić czoła kryzysowi klimatycznemu.

Nowe dyrektywy – RED II dotyczące odnawialnych źródeł energii, i EMD obejmujące zagadnienia rynku energii elektrycznej, stawiają konsumentów w centrum transformacji energetycznej.

Tym samym, po raz pierwszy, Komisja Europejska uregulowała prawa i obowiązki obywateli, prosumentów i wspólnot energetycznych, i zobligowała państwa członkowskie UE do wdrożenia dotyczących tego przepisów do prawa krajowego każdego z Państw.

Jak wygląda sytuacja w krajach partnerów, w Niemczech, Danii, Polsce i Turcji – dyskutowano podczas dwugodzinnego webinarium, w którym wzięło udział 66 osób.

Dania

Ciekawa jest historia spółdzielni energetycznych w Danii. Aż 64% duńskich systemów grzewczych działa poprzez sieci ciepłownicze należące do 350 spółdzielni konsumenckich i 50 większych miejskich przedsiębiorstw non-profit. Moc energii wiatrowej zwiększona została w ciągu 13 lat z 5 MW w 1985 roku do 840 MW w 1998 roku. Jednak obecnie, tylko 20% udziałów w lądowych projektach wiatrowych może być w rękach mieszkańców. Skutek jest taki, że coraz więcej społeczności lokalnych protestuje przeciwko turbinom wiatrowym. Duńczycy z nadzieją czekają na wdrożenie nowych dyrektyw REDII i EMD. Planuje się, że zostaną one przyjęte po konsultacjach społecznych w połowie 2020 r.

Niemcy

Spółdzielnie energetyczne odegrały znaczącą rolę w transformacji energetycznej w Niemczech. Częściowo, dzięki ustawie o odnawialnych źródłach energii (EEG), która gwarantowała taryfy zachęcające do wytwarzania energii odnawialnej. W efekcie, wielu obywateli zainstalowało moduły fotowoltaiczne na dachach domów lub zakładało spółdzielnie energetyczne, które dziś liczą ponad 180 000 członków. W zmieniającej się sytuacji potrzebne są jednak nowe formy spółdzielczości energetycznej, ułatwienia finansowe, mniejsze wymogi formalne i ograniczenie biurokracji.  

Dyrektywy europejskie nie zostały jeszcze wdrożone do prawa niemieckiego, ale dają nadzieję nowym społecznościom energetycznym na pozytywne zmiany.

Polska

W Polsce nie ma na razie spółdzielni energetycznych, ale w 2019 roku  liczba mikroinstalacji modułów fotowoltaicznych wzrosła o około 200%.

Było to możliwe, dzięki wprowadzeniu przez rząd nowych instrumentów, takich jak ulgi podatkowe i bezpośrednie dotacje dla mikroinstalacji, a także z powodu wyraźnego wzrostu cen energii elektrycznej wytwarzanej z węgla.

W 2019 roku przyjęto, co prawda, nowe ustawodawstwo dotyczące spółdzielni energetycznych, ale wiele zawartych w nim przepisów hamuje rozwój takich spółdzielni. Mimo wciąż istniejących przeszkód, zainteresowanie energetyką społeczną rośnie. Jest szansa, że nowe unijne dyrektywy dotyczące energii odnawialnej pomogą w rozwoju zdecentralizowanych inicjatyw energetycznych.

Turcja

W 2014 r. w prawie tureckim po raz pierwszy pojawiło się pojęcie „kooperatyw energetycznych”. Dwa lata później wprowadzono przepisy, które regulowały prawo do produkcji energii. Dało to impuls do powstania dziesięciu spółdzielni energetycznych. Niestety w 2019 roku, z dnia na dzień, prawo zmieniono. Obecnie, warunkiem funkcjonowania kooperatywy jest m.in. wspólny licznik dla jej członków. Sytuacja jest taka, że członkowie spółdzielni często mieszkają w różnych miejscach, w związku z czym wspólne liczniki raczej nie są możliwe.

Aktualnie w Turcji zarejestrowanych jest 50 spółdzielni energetycznych, jednak tylko cztery z nich otrzymały pozwolenia i produkują własną energię. Udało się to przed wprowadzeniem nakazu posiadania wspólnego licznika i zakazu instalowania paneli solarnych. Pozostałe spółdzielnie są „zawieszone”. Ich członkowie zabiegają o usunięcie z przepisów rozporządzenia, które uniemożliwia tworzenie lokalnych elektrowni wykorzystujących źródła odnawialne na gruntach nierolnych. Chodzi o uproszczenie procedury przydzielenia pozarolniczych gruntów publicznych spółdzielniom energetyki odnawialnej, a także usunięcie wymogu posiadania wspólnego licznika.